Integracja uchodźców – wspólna sprawa
Polska odmówiła uczestnictwa w unijnym programie relokacji i przesiedleń, a tym samym przyjęcia osób poszukujących ochrony międzynarodowej. Warto jednak zdać sobie sprawę, że cudzoziemcy, w tym również nieliczni uchodźcy, już mieszkają w Polsce. Integracja tej grupy migrantów to proces, w który zaangażowani powinni być różni współpracujący aktorzy, w tym także społeczności przyjmujące.
18 grudnia obchodziliśmy Światowy Dzień Migranta. Warto w tym kontekście przypomnieć kilka liczb. Zgodnie z danymi Biura Wysokiego Komisarza do Spraw Uchodźców Narodów Zjednoczonych (UNHCR) od stycznia do 20 czerwca 2017 r. liczba osób, które utonęły w Morzu Śródziemnym w drodze do Europy przekroczyła 2 tys. Z kolei według Międzynarodowej Organizacji do Spraw Migracji (IOM) liczba tych, którzy stracili życie podczas przeprawy przez Morze Śródziemne w 2016 r. wyniosła 5 079 [1]. To najwięcej w historii trwającego od 2015 r. kryzysu migracyjnego. Jednocześnie – między innymi dzięki kontrowersyjnemu porozumieniu między Unią Europejską (UE) a Turcją z marca 2016 r. oraz zamknięciu tzw. szlaku bałkańskiego – liczba tych, którzy dobili do brzegów Europy w 2016 r. zmalała o prawie dwie trzecie w stosunku do 2015 r. i wyniosła 363 tys.[2] Coraz mniej łodzi dociera do brzegów Unii Europejskiej, więc i o śmierciach na morzu jest coraz ciszej.
Wobec niechęci części państw członkowskich do realizacji postanowień nadzwyczajnego szczytu UE w sprawie uchodźców z 23 września 2015 r. dotyczących kwot przesiedleń i relokacji, próby rozwiązania kryzysu uchodźczego w UE oraz wypracowania skutecznych rozwiązań na przyszłość utknęły w martwym punkcie. Z zaplanowanych 160 tys. osób, w ramach relokacji od września 2015 r. do września 2017 r. schronienie w innych państwach członkowskich UE znalazło jedynie 27 695 uchodźców z Grecji i Włoch [3]. Wobec tak skromnego wyniku we wrześniu 2017 r. UE wycofała się z mechanizmu obowiązkowego rozdziału uchodźców.
Tymczasem tysiące migrantów żyją w Grecji i Włoszech w warunkach nie spełniających podstawowych norm humanitarnych, w zawieszeniu, bez szans na pracę czy edukację, i bez przyszłości. Codziennych obrazków z obozów w tych państwach nie zobaczymy jednak w popularnych mediach; lata 2016 i 2017 nie miały też tak rozbudzającego wyobraźnię, prowokującego i poruszającego symbolu obecnego kryzysu, jakim w 2015 r. było zdjęcie martwego Alana Kurdi.
Niezależnie od tego, czy i kiedy państwa członkowskie UE wypracują nowe rozwiązanie w zakresie relokacji i przesiedleń oraz od tego, w jakim stopniu będzie uczestniczyć w nim Polska, warto już teraz podjąć inicjatywy zmierzające do zapewnienia integracji cudzoziemców, w tym również uchodźców żyjących w naszym kraju. Według danych Urzędu do Spraw Cudzoziemców z lipca 2017 r. liczba cudzoziemców, którzy mają pozwolenia na pobyt w Polsce przekroczyła już 300 tys. Osób objętych ochroną międzynarodową (w tym z przyznanym statusem uchodźcy) oraz krajowymi formami ochrony mieszka w Polsce ponad 5 tys.
Kluczowym dokumentem UE dotyczącym integracji cudzoziemców jest plan działania przyjęty 7 czerwca 2016r.[4] Należy jednak pamiętać, że polityki integracyjne pozostają w kompetencjach państw członkowskich. Ocena i monitorowanie tych polityk możliwe są dzięki dedykowanym instrumentom, takim jak np. Migrant Integration Policy Index (MIPEX) [5]. Ocenie polityk integracyjnych w odniesieniu do tej specyficznej kategorii cudzoziemców, jaką są uchodźcy, służyć będzie także nowy mechanizm wypracowywany obecnie w ramach międzynarodowego projektu Instytutu Spraw Publicznych (ISP) „National Integration Mechanism. Measuring and improving integration of beneficiaries of international protection” (NIEM) [6], finansowanego z Funduszu Azylu, Migracji i Integracji UE. Warto, aby państwa (w tym Polska, która obecnie nie ma ani strategii migracyjnej, ani integracyjnej) wykorzystywały te dostępne narzędzia w procesach programowania, realizacji i ewaluacji krajowych polityk integracyjnych.
Integracja realizuje się przede wszystkim poprzez interakcje i nawiązywanie relacji między cudzoziemcami a społecznościami przyjmującymi w określonych, lokalnych kontekstach – w tym w miastach. Takie spojrzenie wybrzmiewa dość jasno w unijnej Urban Agenda, przyjętej w maju 2016 r.[7] W tym kontekście na uwagę zasługuje deklaracja współpracy w zakresie migracji wewnętrznych i zewnętrznych oraz przeciwdziałania wykluczaniu imigrantów, do której w czerwcu 2017 r. przystąpiło dwanaście miast zrzeszonych w Unii Metropolii Polskich. Deklaracja wskazuje, iż „w celu przyjaznego przyjęcia imigrantów konieczne jest wspólne działanie organów władzy samorządowej i rządowej, służb publicznych, organizacji pozarządowych, kościołów, uczelni wyższych, instytucji kultury oraz organizacji biznesu i rynku pracy”. To dojrzałe i odpowiedzialne podejście do problematyki integracji, które, miejmy nadzieję, przekute zostanie na konkretne działania.
Ogromną pracę w zakresie integracji cudzoziemców wykonały i wciąż wykonują w Polsce organizacje pozarządowe, w tym także te, które prowadzone są przez społeczności migranckie. Mowa tu o różnych działaniach: od pomocy prawnej (związanej np. z legalizacją pobytu), poprzez organizację kursów języka polskiego, doskonalenie zawodowe i pomoc w orientacji na rynku pracy, po organizację otwartych wydarzeń umożliwiających prezentację i promocję kultury migrantów. Organizacje pozarządowe działają także w ośrodkach dla cudzoziemców, gdzie prowadzą m.in. zajęcia dla najmłodszych oraz kursy zawodowe dla ich opiekunów. Ich praca i zaangażowanie uzależnione są od dostępności publicznych (krajowych i europejskich) oraz prywatnych środków.
Niezwykle ważną rolę w procesie integracji odgrywają także lokalne społeczności oraz ich członkowie. W jaki sposób możemy włączyć się w działania integracyjne? Na przykład poprzez wspieranie bądź aktywne uczestnictwo w programach wolontariatu na rzecz cudzoziemców, realizowanych przez organizacje pozarządowe. Naszą rolą jako wolontariuszy może być, dla przykładu, wspieranie migrantów w kontaktach z polskimi instytucjami bądź pomoc w nauce języka polskiego. Niezalżnie od miejsca zamieszkania, w życiu codzinnym możemy i powinniśmy odpowiadać na przejawy przemocy i dyskryminacji, wspierając tym samym budowanie wzajemnego zaufania i szacunku. Warto zdać sobie sprawę, że odpowiedzialność za wynik procesu integracji spoczywa nie tylko na samych migrantach, lecz także na nas samych.
Opracowała:
Agnieszka Kulesa
Specjalistka ds. Międzynarodowej Koalicji NIEM
Program Polityki Migracyjnej
Instytut Spraw Publicznych